Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Połów "śledzi" we Warcie

Obraz
Wybryki przy chwaliszewskim moście. W 1913 roku „O arcyzabawnej scenie donoszą jednej z tutejszych gazet niemieckich. Jakieś wesołe towarzystwo, składające się z kilku panów, udało się w czwartek w południe nad Wartę przy" moście chwaliszewskim,   gdzie jeden z dowcipnisiów począł łowić ryby na improwizowaną wędkę. Scena ta spowodowała wielkie zbiegowisko na moście. Niebawem zjawił się też stróż bezpieczeństwa i zakazał łowienia tam ryb, jako w miejscu niedozwolonem. Jeden z owych panów zapewniał policjanta, że wcale ryb nie łowią i tylko konieczna potrzeba zmusiła ich do udania się nad Wartę. Otóż w jednej z kawiarń przy ulicy Szerokiej, gdzie bawili, pękła rura wodociągowa, więc z powodu braku wody udali się nad Wartę w celu wymoczenia śledzia. Równocześnie na dowód swego twierdzenia, uniósł w górę wędkę, u której w rzeczywistości wisiał świeży zwykły śledź. Ogólny śmiech był zakończeniem tego niezwykłego połowu.” Źródło: Orędownik 1913 r.

Dyskretnie pominę nazwisko

Obraz

Chwaliszewo nr 2. Kamienica rzeźników

Obraz
KMP 1995 NR 1 Pod numerem 2 na Chwaliszewie chętnie osiadali rzeźnicy. Przez jakiś czas funkcjonował tutaj też skład cygar Tomasza Łaganowskiego, zanim go przeniósł go do sąsiedniej kamienicy (patrz Chwaliszewo nr 1).   Oprócz cygar i artykułów piśmienniczych... Łaganowski  oferował w tym miejscu... śledzie.  Śledzie na szczęście były w puszkach, bo inaczej by pewnie i oferowane cygara i  "tytuń" nie znalazłyby raczej nabywcy. Była też restauracja Koplińskiego jeszcze w 1896 roku i miało tu swoją siedzibę Towarzystwo Przemysłowe „Sobieski”. Losy tego budynku były jednak niejako „skazane” na właścicieli – rzeźników.  Jeszcze w 1900 roku właścicielką kamienicy była Wanda Altmannowa z domu Schultz , wdowa po mistrzu rzeźnickim Hermanie Altmannie. W 1901 roku Altmannowa zdecydowała się sprzedać kamienicę innemu mistrzowi rzeźnickiemu, tym razem Polakowi , panu Obstowi. Cena za kamienicę wynosiła 95 tysięcy marek. Ciekawe, czy decyzja o sprzedaży kamienicy była

Niedościgłe w dobroci Maggi'ego korzenie z 1909 roku

Obraz
Receptura maggi z 1909 roku Nazwą maggi określano po prostu... lubczyk.

Pałacyk fabrykanta mydeł, cygara i… kiszki wieprzowe czyli Chwaliszewo nr 1

Obraz
Dziś niestety nie ma już na Chwaliszewie tzw. pałacyku Engla, jednej z bardziej charakterystycznych budowli dawnej wyspy. Nie ma też charakterystycznych wielkich ceglanych spichrzy kupca zbożowego i fabrykanta mydła Sigismunda Engla. Spichrze stały obok siedziby Engla, stając się niejako uzupełnieniem założenia, składającego się z reprezentacyjnego budynku mieszkalnego i schowanej za jego fasadą fabryki mydeł. Magazyny zostały wzniesione w roku 1851, zaś rozbudowano je w roku 1860. Sam pałacyk powstał znacznie wcześniej, bo w latach 1837-1838 i był jedną z nielicznych budowli, które przetrwały liczne powodzie, nawiedzające Chwaliszewo. Budynek przeżył też okres unowocześnienia dzielnicy, gdy zniesiono zakaz budowania wyższych budynków i cała wyspa zapełniła się dość wysokimi kamienicami. Siedziba Engla znajdowała się zaraz za mostem, po stronie chwaliszewskiego krzyża. Teren obejmował zarówno posesję Chwaliszewo 1 jak ulicę Wenecjańską 49. Projekt dla Engla wykonał architekt August Sol

Polskie i niemieckie nazwy poznańskich ulic

Obraz
W czasie zaborów polska prasa nawoływała Poznaniaków do używania polskich nazw ulic i  placów, pomimo obowiązujących, urzędowych oznaczeń.  W 1908 roku opublikowano właśnie taki spis, by polskie nazwy ocalić od zapomnienia.

Jak Poznaniacy świętowali jubileusz pontyfikatu papieskiego… w poznańskim zoo

Obraz
Współczesnych może dziwić wybór ogrodu zoologicznego na miejsce uroczystości kościelnej. Jednak kiedyś to właśnie tutaj spotykali się Poznaniacy na koncertach i wiecach, tym bardziej, że wielka sala ogrodu zoologicznego była największą w mieście. W 1902 roku w Poznaniu uroczyście świętowano 25-tą rocznicę wstąpienia na tron ówczesnego Papieża Leona XIII-go. Obchód jubileuszowy rozpoczął się mszą pontyfikalną, odprawioną w kościele farnym, następnie pochód jubileuszowy udał się do ogrodu zoologicznego, w którego wielkiej sali odbył się wiec.   Prasa donosiła:   „uczestnicy nabożeństwa jubileuszowego – było ich najmniej około 3000 – ruszyli w znakomicie zorganizowanym pochodzie z chorągwiami i sztandarami ulicami Poznania do znajdującego się na zachodnim jego krańcu pięknego Ogrodu zoologicznego, którego sala największą jest ze wszystkich sal poznańskich”. Po wiecu można było się jeszcze pobawić na zabawie ludowej w ogrodzie „Flora”. Na zdjęciu J. Turskiego widzimy wejście

Poznań ożywiony animacją

Obraz
Warto obejrzeć serię tych filmów. Dopiero ożywiony animacją Poznań staje się miastem, które zdumiewa. To miasto, po którym chodziła Marianna... Co ciekawe, zupełnie inaczej odbiera się taką animację niż pokaz złożony z nieruchomych zdjęć. Ten  Poznań, mimo, że ukazany w dość oszczędnej kolorystyce staje się taki bardziej realny, prawdziwy. Nasze oczy są przywykłe do ruchu i tak ukazany świat nabiera dopiero swoistego prawdopodobieństwa. No i przede wszystkim nabiera przestrzeni, trójwymiarowości... Gdyby jeszcze dało się odczuć zapachy i powiew wiatru... Seria krótkometrażowych filmów zrealizowana między 2002 a 2004 rokiem

Po molinę tylko do Drogerii Universum.

Obraz
Idzie jesień. Czas na porządki w szafach. Po molinę tylko do Drogerii Universum. Ratajczaka 38 ;) To już co prawda 1924 rok, ale w kwestii moli stawiam na nowoczesność ;)

Zamek, "mający z zewnątrz wygląd ponury", czyli o zamku cesarskim.

Obraz
Pierwsze prace terenowe pod zamek, który miał być siedzibą cesarską zaczęto już w 1904 roku. Właściwą budowę rozpoczęto w 1905 roku. Już 5 lat później, 21 sierpnia 1910 roku podczas wizyty cesarza niemieckiego i króla Prus Wilhelma II, wręczono uroczyście jego właścicielowi klucze do wykończonej już budowli. Cesarz swoją siedzibę odwiedził tylko jeszcze raz 27 sierpnia 1913 roku przy okazji oddania do użytku kaplicy zamkowej. Ogromna budowla była niezwykle kosztowna – wydano aż 5 milionów marek.   Pierwszym i jedynym burgrabią (niem. – Schlosshauptmann) zamku (1906–1918) był pomorski ziemianin hrabia Bogdan Hutten-Czapski.   Na zdjęciu projekt zamku – z 1907 roku. W 1908 roku zamek był jeszcze w budowie. Wokół stały rusztowania, kończono też wieżę zamkową, co widać na nielicznych zachowanych pocztówkach, prezentowanych w serwisie fotopolska.eu