Chwaliszewo 6 – zapach rzeki, aromat cygar, chleba i restauracja pod Złotym Jeleniem. Część II: Piekarska scheda

W 1905 roku od wdowy Elekeles posesję wraz z domem nabywa chwaliszewski mistrz piekarski Stanisław Wyrembecki. Nowy nabywca mieszka niedaleko, ale pod numer szósty przeprowadza się dopiero kilka lat później – w 1910 roku i będzie mieszkać tutaj aż do swej śmierci w 1931 roku. Wyrembeccy to znany ród piekarski. Na pewno fachem tym parał się już ojciec Stanisława – Andrzej, pochodzący z Bolechowa, a osiadły na Chwaliszewie od 1878 roku (pod numerem 28, później przemianowanym na 27). To on trafił w 1877 roku na listę piekarzy, wypiekających największe bochny w Poznaniu. Za 1 Złotego Polskiego, jak podaje Goniec Wielkopolski, można było u Wyrembeckiego kupić aż dwuipółkilogramowy okaz chleba. „Przegrał” jedynie z innym mistrzem, też z Chwaliszewa, Janem Schenkiem, który oferował za tę samą cenę bochen cięższy o 250g! Wiecie, ile dziś waży przeciętny bochenek? Może jednak lepiej pozostać w błogiej nieświadomości? Ojciec Stanisława nie dożył jednak pamiętnej powodzi, zmarł bowiem...