Co się stało z dawnym krzyżem chwaliszewskim?


Chociaż wydaje się, że krzyż stoi mniej więcej w dawnym miejscu to warto pamiętać, że w 1908 roku stał tutaj całkiem inny krzyż, dość znacznie odróżniający się od obecnego. Czy pokryta złotem figura spoczywa na dnie zasypanego starego koryta Warty?

Moją prababcię Mariannę, gdy ta przybyła do Poznania z niewielkiego, wielkopolskiego miasteczka, przywitała inna postać Chrystusa. Nigdy się nie dowiem, czy przyjechała na Chwaliszewo tramwajem (zwanym ówcześnie kolejką elektryczną), którego linia wiodła na Tum, czy przywiózł ją wozem któryś z braci. A może wzięła dorożkę? Albo po prostu przyszła pieszo, prowadząc za rękę mojego, wówczas sześcioletniego, dziadka? Przypuszczam, że wielkiego krzyża nie można było nie zauważyć, przekraczając Most Chwaliszewski. Domyślam się, że przeżegała się wówczas, może nawet zatrzymała i chwilę pomodliła? Na pewno mijała go jednak dość często, podobnie jak i wielu innych mieszkańców Chwaliszewa. Wszakże wiele spraw trzeba było załatwić po drugiej stronie rzeki, a chcąc ją przebyć, trzeba było skorzystać z mostu – innej drogi po prostu nie było. A obok wciąż czuwał On – zawieszony na żelaznym, a nie drewnianym krzyżu…
Ten, z czasów Marianny, nie był też pierwszy. Wcześniejszy jeszcze, stał na środkowym prześle mostu, witając niejako szyprów, wpływających w zakole Warty. Usunięto go w 1877 roku podczas rozbiórki starszego, drewnianego mostu. Niestety, po przebudowie mostu, opartego na stalowej konstrukcji, zaborcy nie wywiązali się z wcześniejszych obietnic i nie chcieli wydać zgody na powrót krzyża na swoje dawniejsze miejsce.
Długa była walka o powrót krzyża na most. Spór był bardzo burzliwy.  Zbiórka pieniędzy na ustawienie krzyża została uznana za nielegalną, a odpowiedzialny za nią proboszcz został ukarany grzywną. Cała historia tego konfliktu jest niezwykle ciekawa, więc za jakiś czas być może wrócę i do niej. Pomimo trudności, wreszcie władze ustąpiły i w 1880 roku wyznaczono pod krzyż nowe miejsce. Uroczystość, związana z ustawieniem nowego krzyża, stała się prawdziwą demonstracją sprzeciwu wobec zaborców. Warto w tym miejscu nadmienić, że darczyńcami byli nie tylko mieszkańcy Chwaliszewa, czy sami Poznaniacy – pieniądze na ten cel przekazywano nawet z odległego Lwowa.
Zadecydowano, że krzyż zostanie ustawiony u wschodniego przyczółka mostu, na kamiennej podstawie wysokości co najmniej jednego metra i zostanie on otoczony z trzech stron żelaznym parkanem oddalonym ok. 80 cm od cokołu. Ostatecznie nowy krzyż poświęcono w niedzielę 18 kwietnia 1880 roku. Żelazny krucyfiks wraz z postacią Chrystusa oraz wszystkie detale (podstawa, barierki, itd.) kosztowały 2000 marek. Postać Chrystusa była wykonana z cyny i zawieszona na dwóch hakach oraz czterech śrubach. Co ciekawe – w czasach Marianny była ona prawdopodobnie malowana farbą, a dopiero w 1937 pokryto ją grubą warstwą 22,5-karatowego złota – wówczas masa rzeźby wynosiła około 150 kg. Podkreślano precyzyjne i wierne oddanie szczegółów anatomicznych ciała. Ciekawe, czy prababcia zauważyła nietypowe ułożenie stop Chrystusa. Przybito je bowiem osobno, jedną przy drugiej. Krążyły plotki, że tak kazały ukazać Chrystusa ówczesne władze, jednak bardziej prawdopodobne jest, że autor rzeźby sugerował się legendą o odnalezieniu krzyża Chrystusa przez cesarzową Helenę, zgodnie z którą odkryto cztery, a nie trzy gwoździe. Rzeźba powstała w Monachium, w zakładzie Kunstanstalt- Gebrüder.

 Sam żelazny krzyż został wykonany został w 1878 w Zakładach Hipolita Cegielskiego, miał 4 metry wysokości i 2,26 metrów szerokości, zaś ramiona postaci Chrystusa miały rozpiętość po jednym metrze. Sam krzyż został pomalowany na stalowoszary kolor, ale w 1937 roku. Końce poprzecznej belki i szczyt ozdobione były wydrążonymi, złączonymi ze sobą półkolami, artystycznie szkieletowane były również połacie belek.
Krzyżem i jego renowacją opiekowali się szczególnie miejscowi rybacy, w tym Poznański Cech Rybacki. Wielokrotnie był odnawiany. Warto przyjrzeć się jak krzyż wyglądał na różnych fotografiach – różne detale mogą być często podpowiedzią, z jakiego okresu pochodzić może zdjęcie. Na przykład w 1937 roku czasie jednej z renowacji wycięto rosnący w pobliżu krzak bzu.

Podobno krzyż w swej ówczesnej formie został zniszczony i wrzucony do Warty przez wojska niemieckie krótko po wkroczeniu do Poznania w 1939 roku?  Czy tam nadal spoczywa, na dnie zasypanej rzeki? Na zdjęciach z rozbiórki mostu widać  już nową, dzisiejszą formę krzyża.
Z krzyżem wiąże się wiele legend. Wkrótce i nich opowiem…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesiotry pod mostem chwaliszewskim czyli kawior po poznańsku

Restauracje automatyczne

Bulwar Kleemana i lipcowa nawałnica z 1914 roku