Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2019

Litfasy czyli słupy ogłoszeniowe w Poznaniu

Obraz
Dziś nazwa litfas została nieco zapomniana, a i same słupy ogłoszeniowe, choć nadal używane, wydają się dość przestarzałą formą reklamy. A warto pamiętać, że Poznań był miastem, w którym dość szybko zaczęto naśladować ów niemiecki wynalazek, a słupy ogłoszeniowe odgrywały ważną rolę w życiu miasta i jego mieszkańców. Najlepiej ilustruje to opowieść, przytoczona przez redaktora Dziennika Poznańskiego w 1927 roku: Wesoła historia o litfasie i niedoszłym samobójcy. Ze względu na przeprowadzenie komunikacji tramwajowej z Placu Wolności na ulice Podgórną, przerabia się tamtejsza odnogę Aleji (sic!) Marcinkowskiego, między innemi rozwalono w gruzy potężny litfas (słup miejski), na którym czytaliśmy różne obwieszczenia i komunikaty. W sobotę o godzinie 12-tej w nocy, pewien zawiany jegomość klęczał u stóp rozwalonego litfasu i wolał rozpaczliwie ku niebu: - Boże! Kazałeś zniszczyć historyczna pamiątkę, ten słup miejski, na którym wyczytałem w 1914 roku o wypowiedzeniu wojny, z którego

Paderewski, Stainway i Teatr Apollo, czyli rzecz o „lokowaniu produktu” w 1901 roku

Obraz
Fortepian marki Steinway&Sons sprowadził właściciel składu instrumentów muzycznych Karol Ecke, który został jednocześnie wyłącznym reprezentantem tej firmy w Poznaniu. Instrument został wystawiony na pokaz jesienią 1901 roku przy ulicy Rycerskiej (obecnej ulicy Franciszka Ratajczaka) w sklepie kupca Ecke. Miał kosztować (bagatela!) 5 tysięcy marek. No, ale przyznać trzeba, że został on sprowadzony w bardzo szczególnym celu. Dziennik Poznański donosił bowiem, że „na najnowszej konstrukcji skrzydle” zagra sam mistrz Ignacy Jan Paderewski, który Poznań nawiedził wcześniej tylko raz w 1890 roku, ale swym koncertem już wtedy poruszył ogromnie poznańską publiczność. Koncert udał się znakomicie, a recenzent (też z Dziennika Poznańskiego) tak opisywał instrument koncertowy: „Harfa ta, fortepian Steinwaja (sic!), bo na innym podobno maestro nie grywa, w całej pełni odpowiadał sile, która weń uderzała. Niekiedy nam się zdawało, że brzęczące fortissimo czyniło ujmę srebrnym tonom ś

Pradziadkowie w szkolnych ławach

Obraz
Współczesne dzieci właśnie zasiadły z powrotem w ławach szkolnych, żałując, że wakacje były tak krótkie, a dawniej… nauka już trwała w najlepsze. 1 września wcale nie kojarzył się z końcem wakacyjnych szaleństw. We wrześniu… myślano już o nadchodzących wakacjach jesiennych. „Zaroiło się tedy od szkolnej młodzi po ulicach, zwłaszcza tych, które leżą bliżej gimnazjów i szkoły realnej. Piękne dni wolności pozaszkolnej skończyły się i niejeden umysł młodzieńczy westchnie sobie przy wspomnieniu o czasie, spędzonym mile pod dachem rodzicielskim, w gronie sercu najdroższych i najbliższych istot. Jednakżowoż poczucie obowiązku i praca w naukach, które dla niejednego młodzieńca stanowić będą podstawę jego przyszłości, zatrze owe miłe wrażenia i pocieszy nadzieją wakacji przyszłych” – dodawał uczniom otuchy w 1904 roku redaktor Orędownika.  Według dawnego pruskiego systemu tzw. wielkie wakacje, czy wakacje latowe kończyły się w okolicach 5 sierpnia. W 1908 roku nawet nieco skrócono czas wszys

Z pieskiem do tramwaju

Obraz
Nowość na kolejach elektrycznych. Dyrekcja tutejszej kolei elektrycznej ogłasza, że do tramwajów wolno zabierać ze sobą małe pieski: za opłaceniem 10 fen., pod warunkiem jednak, że trzymać się je będzie na łonie. – poinformował Poznaniaków Kurjer Poznański 31 maja 1908 roku. Cena za przewóz pieska równała się zwykłej taryfie za przejazd zwykły osoby dorosłej. Tylko dzieci do lat sześciu mogły jeździć za darmo. -------------- Ilustracje: Tramwaj w tle - Posener Provinzialblätter : Illustrierte Rundschau in Heimat und Fremde 1914 r., dama z pieskiem - Kolce 1900 r. --------------------- #tramwajewPoznaniu #psywPoznaniu #historiaPoznania #poznan1908